Wywiad z Panią Ewą Przeździecką, Członkiem Zarządu, Dyrektorem ds. Sprzedaży i Marketingu w firmie Unidevelopment, dnia 6.08.2019.
Rozmawia: Iwona Szybka, Coach & Mentor EIA EMCC
Iwona: Dlaczego to coaching waśnie wybrała Pani dla pracowników w swojej organizacji, a nie szkolenie ukierunkowane na rozwój konkretnych umiejętności?
Ewa P.: Głównie dlatego, że każda z osób, które biorą udział w coachingu, wymaga pracy nad innym obszarem swojego życia zawodowego. Szkolenie jest najczęściej skoncentrowane na przekazaniu wiedzy i umiejętności w bardzo szerokim, ustrukturyzowanym zakresie, od A do Z. Nie zajmuje się pracą z konkretną osobą i jej potrzebami. To coaching pozwala na skupienie się na predyspozycjach i możliwościach danej osoby w danym momencie jej życia zawodowego. I to jest dla mnie najważniejsze.
Iwona Sz.: Czym się Pani kierowała wybierając firmę coachingową/coacha? Co było istotne w tym wyborze?
Ewa P.: Po pierwsze miałam trochę kontaktów wśród coachów. Są to osoby, którym ufam oraz które mogą pochwalić się certyfikatami i odpowiednim przygotowaniem. Ponadto mają one świadomość własnej ścieżki, którą przeszły zanim mogły zostać coachem. Byłam pewna, że uszanują każdą osobę z jej indywidualną specyfiką. Czyli, że będą, jak to w coachingu, raczej szukać wspólnego kierunku, bazować na zasobach klienta, a nie włączać guziczek mentoringu, „bo w moim przypadku zadziałało to czy tamto”. Poza tym były to osoby, które przestrzegają etyki zawodowej. Zależało mi też, aby pracownik, który miał uczestniczyć w procesie coachingowym utworzył nić porozumienia z coachem. Jako przełożona nie narzucam wyboru coacha. Szanuję wybory i – rzecz równie kluczowa – zdanie strony, dla której jest coaching.
Iwona Sz.: Gdyby miała Pani doradzić innym pracodawcom, na co powinni zwrócić uwagę przy wyborze coacha, to co by Pani wymieniła?
Ewa P.: Uszanowanie indywidualności osoby, z którą coach pracuje. Podejście ze zrozumieniem do jej potencjału. Coach nie przyjmuje roli szkoleniowej, „nie wchodzi z butami” korygując cudze życie, tylko jest uważny na tę drugą osobę, na jej atuty i potencjał. Rozumiem, że certyfikacja jest wynikiem tego właśnie podejścia coacha. To jedna rzecz. Druga to zrozumienie, z czym chcemy pracować, czyli umiejętność wyznaczenia celów danego coachingu. Nie przychodzimy sobie tylko porozmawiać, tylko po to by wesprzeć klienta i pomóc mu odblokować jego potencjał by zmierzał do wybranego przez siebie celu.
Czyli umiejętność przeprowadzenia procesu z uwzględnieniem celu, który jest zdefiniowany. Ważna jest również tzw. chemia, czyli zrozumienie pomiędzy coachem a klientem, które musi pojawić się, żeby ludziom się dobrze ze sobą pracowało.
Istotna rolę przy wyborze coacha odgrywa kwestia certyfikacji. Daje to gwarancję, że coach nabył swoje umiejętności zgodnie ze zdefiniowanymi standardami i jest osobą, która wykonuje pracę zgodnie z etyką zawodu.
Iwona Sz.: Czy gdyby były spełnione ważne dla Pani osobowe cechy coacha, byłaby tzw. chemia, a coach nie posiadałby certyfikacji, czy na tej podstawie wybrałaby Pani coacha dla pracowników swojej organizacji?
Nie, nie podjęłabym się tego, żeby kogokolwiek ze swojego zespołu dać pod skrzydła takiej osoby. Zapewniam, że certyfikacja jest jednym z istotnych kryteriów, którym kieruję się przy wyborze coacha dla osób z mojego zespołu. Czuję się w pełni odpowiedzialna za ten wybór – tak, aby był pozytywny dla ich rozwoju.
Iwona Sz.: Dziękuję bardzo za rozmowę i za podzielenie się Pani doświadczeniem!
Ewa P.: Ja również dziękuję.
0 komentarzy