Kiedy coaching działa, a kiedy nie działa?
Popatrzmy na dwa przykłady:
Świeża adeptka kursu dla coachów, nauczona, ze coaching to zadawanie pytań, zrobiła listę wszystkich pytań ze wszystkich książek o coachingu, które miała. W czasie sesji zadawała je jedno po drugim. Klient dostawał chwilę, żeby na nie odpowiedzieć. Na koniec sesji klient był jednak bardzo niezadowolony. Powiedział, że „w życiu nie był pod takim obstrzałem”.
Klient wszedł do gabinetu coacha i od razu przeszedł do rzeczy. Zastanawiał się, jak postąpić i rozważał różne alternatywy, ale w gruncie rzeczy potrzebował „zastanowić się, co go powstrzymuje” przed podjęciem decyzji, którą miał w tyle głowy. Sam zadał sobie to pytanie, potem pomilczał. W końcu odpowiedział na nie i zakończył: „No tak. Tak podejrzewałem… Byłbym idiotą, gdybym znowu nie zrobił tego, co chcę. Bo jeśli nie teraz to kiedy?!” I wyszedł, a właściwie wyskoczył jak z katapulty. Coach przez całą sesję przyjaźnie… milczał.
A więc kiedy zachodzi coaching?
Sekretem udanego coachingu jest efektywna relacja coachingowa.
Relacja coachingowa oparta o wzajemne zaufanie.
Relacja coachingowa oparta o wzajemne zaufanie: coacha do tego, że klient najlepiej wie, co jest dla niego dobre i klienta do coacha, że jest jego sprzymierzeńcem.
Relacja coachingowa oparta o świadomą postawę coachingową coacha polegająca na bezstronności, empatii, życzliwości i przestrzeganiu granic profesjonalnych.
Relacja coachingowa, której istnieje tylko gdy coach uważnie, bezstronnie, empatycznie słucha. (Może robić inne rzeczy, ale tak naprawdę liczy się właśnie słuchanie.)
Relacja coachingowa, w której najważniejsza jest żywa obecność drugiej osoby, której klient może w pełni zaufać, mając pewność, że zostanie wysłuchany bez oceny.
Relacja coachingowa, która polega na trzymaniu przez coacha jakościowej przestrzeni („holding the space for change”) dla klienta tak, żeby mógł być w tym momencie w pełni sobą.
Coaching nie zadziała, nie okaże się skuteczny, tylko dlatego, że:
- coach mówi same mądre rzeczy
- coach zadaje same mądre pytania
- dla coacha najważniejszy jest cel, z którym przyszedł klient
- coach jest znany i występuje z sukcesem przed publicznością
- coach ukończył najdroższy kurs
- coach ma akredytację
- coach chce dla klienta jak najlepiej i nie zawaha się przed stawianiem mu wyzwań
- coachowi zależy, żeby wycisnąć maksimum z każdej sekundy sesji
- o tym coachu klient słyszał, że “naprawdę jest wspaniały/-a”.
To nie wystarczy.
Agnieszko dobry coach/mentor przede wszystkim myśli. To myślący człowiek.
Pozostałe rzeczy sława, najdroższe kursy, wspaniałość, popularność pomagają się sprzedać, ale utrzymać relację z klientem zdecydowanie słabiej.
Prawda prawdziwa. Choc wielu by powiedziało, że jesli nie jestes znany, to znaczy, ze nie jestes dobry… Ale nie ja 🙂